½ Madiny i druga Madina

½ Madiny i druga Madina

Kiedy Madina wraz z trójką dzieci koczowała na dworcu w Brześciu, ważyła 110 kg. Nie dlatego, że jadła dużo – na „dużo” nie miała pieniędzy. Jadła chleb i ziemniaki. Ciągle płakała i zajadała. Edelbiek, 10-letni syn nie chciał jechać na kolejną próbę przekroczenia granicy – bał się, męczył, krew leciała mu z nosa. Wiedział, że pogranicznik znów nie wpuści, że wrócą do Brześcia i znów będą mieszkać na dworcu.

Madina jeździła tam i z powrotem 16 razy. Za 17-stym się udało. Jest w Polsce już 2 i pół roku. Jest weganką. Schudła prawie 30 kg. Współprowadzi warsztaty z gotowania w polskich szkołach, gdzie serwuje ulubione potrawy: pikantna marchewka „ostra dziewka”, burak z granatem jak brat z bratem i inne puszności. Mięsne manty próbują koleżanki. Na razie nie są wege.

Druga Madina koczowała w Brześciu ponad rok. Z piątką dzieci. Córka Sumaja była moją ulubienicą w Dworcowej Szkole Demokratycznej: pięknie pisała po polsku, czytała, rysowała. Madina wciąż jest „dużo XL”. Za dużo. Ostatnio postanowiła trochę „X-sów” zrzucić. Już jest o 8 kg mniej. Schorowanym nogom lżej dźwigać zmęczone ciało. Madina zdeptała swoje jedyne buty. Rozczłapane „coś” związała sznurkiem. Sznurek – Stuhrek: Katarzyna Blazejewska – Stuhr kupiła Madinie nowe buty. Ładne.

Kasia była z nami na „zdrowaśnym” gotowaniu. Mądrze opowiadała licealistom o tym, ile jest jogurtu w jogurcie, jak czytać etykiety i dzielić kawałek tortu na 6 małych części, żeby nie wciągnąć od razu miliona kalorii.

Milana, mama pięciorga dzieci, która też „współgotowała”, rezolutnie orzekła:
– Każdy kawałek tortu wydaje mi się mały – za mały… Jak jeszcze podzielić na 6 części…? Lepiej by było pomnożyć.

PS. Mamy i Dzieci z Dworca Brześć serdecznie dziękują CLV LO z Oddziałami Dwujęzycznymi za zbiórkę od serca: mąkę, fasolę, soczewicę, olej i inne niezbędne rzeczy trochę zdrowe, trochę mniej. Dziękujemy Anna Maria Rajewska za zaproszenie i „zbiórkowanie”, i oczywiście naszej Marcie za utrwalenie wszystkich naszych buraczanych radości na kolorowych cudnych zdjęciach.

PPS. Kibicujmy Tomasz Sekielski, Sekielski, który chudnie, żeby żyć. Waży 185kg, ale walczy.

Fot. Marta Rybicka